„No to zabili nam Ferdynanda” – słowa te, rozpoczynające chyba najbardziej znaną w Polsce czeską powieść, a mianowicie „Losy dobrego żołnierza Szwejka czasu wielkiej wojny” autorstwa Jaroslava Haška (cytat: za Antonim Krohem), stały się tytułem rocznicowej wystawy, jaką przygotowali pracownicy Powiatowego Archiwum Państwowego w Mladej Boleslav (Státního okresního archiv Mladá Boleslav) z okazji 100-lecia wybuchu I wojny światowej.
 Źródło: Česká archivní společnost (ČAS)
Pełen tytuł wystawy brzmi „Tak nám zabili Ferdinanda aneb Vojna není kojná a světová válka teprve ne”, czyli „No to zabili nam Ferdynanda, lub wojna to nie mamka, a wojna światowa tym bardziej nie”. Pierwsze zacytowane tu słowa wypowiedział Szwejk, odnosząc się do zamachu w Sarajewie z 28 czerwca 1914 roku, podczas którego zastrzelony został przez serbskiego zamachowca następca tronu Austro-Węgier arcyksiążę Franciszek Ferdynand Habsburg oraz jego żona Zofią Chotek. Wydarzenie to stało się w efekcie pretekstem do wypowiedzenia przez Austrię wojny Serbii, co w konsekwencji wojny, zapoczątkowało Wielką Wojną, nazwaną później I wojną światową. Wystawa odnosi się do tych wydarzeń, ale zawiera przede wszystkim dokumenty ukazujące życia codzienne na frontach oraz w regionie Mlada Boleslav. Poprawiony (niedziela, 13 lipca 2014 08:40)
Więcej…
Znany jest już program sympozjum naukowego nt. „Kroniki, jako źródła historyczne”, jakie dnia 17 września 2014 roku zorganizowane zostanie przez Okręgowe Archiwum Państwowe w Pradze przy współpracy Instytutu Historii Czeskiej Akademii Nauk oraz Muzeum Narodowego w Pradze. Na miejsce obrad wybrano salę królewską zamku w Zbraslaviu – czyli w dawnym klasztorze cystersów. Okazją do tego spotkania archiwistów i historyków jest, przypadająca w roku bieżącym, siedemsetna rocznica śmierci Ottona z Turyngii, pierwszego autora „Kroniki Zbrasławskiej”, która jako Chronicon aulae regiae obejmuje lata 1252-1338, choć spisana została między rokiem 1305 a 1339. Sympozjum rozpocznie się o godzinie 9:00, lecz już od godz. 8:00 trwać będzie rejestracja jego uczestników. Wszystkie wystąpienia podzielono na trzy bloki tematyczne. Pierwszy z nich moderować będzie prof. PhDr. Lenka Bobková, CSc. z Uniwersytetu Karola w Pradze, specjalizująca się w dziejach Czech okresu późnego średniowiecza w kontekście historii europejskiej. W panelu tym jako pierwsza głos zabierze prof. PhDr. Marie Bláhová, DrSc. z Uniwersytetu Karola, specjalizująca się w naukach pomocniczych historii (przede wszystkim w chronologii), jak również w średniowiecznej kulturze i historiografii, jej wystąpienie będzie nosiło tytuł „Cisterciáci a historická kultura ve středověku” (Cystersi i kultura historyczna w średniowieczu). O 9:30 swój referat wygłosi Ph Dr. Dana Dvořáčková-Malá z Instytutu Historii Czeskiej Akademii Nauk, który zatytułowała „Narativní strategie literárně historických děl na přelomu 13. a 14. století” (Strategie narracyjne w działach literacko-historycznych w XIII i XIV wieku). W półgodziny później Mgr. Anna Pumprová, Ph.D. z Uniwersytetu w Ostrawie, specjalistka od średniowiecznej literatury łacińskiej, zapozna słuchaczy z referatem pt. „Literární zdroje Zbraslavské kroniky” (Źródła literackie Kroniki Zbrasławskiej”. Ostatnim referentem w tej części sympozjum będzie prof. PhDr. Petr Čornej, DrSc. z wykładem pt. „Politické a náboženské aktualizace v českých kronikách na rozhraní středověku a novověku aneb od Vavřince z Březové k Bohuslavu Bílejovskému” (Polityczne i religijne uwspółcześnienia w czeskich kronikach na przełomie średniowieczne i epoki nowożytnej lub od Wawrzyńca z Březové do Bohuslava Bílejovskégo).
Poprawiony (poniedziałek, 07 lipca 2014 18:03)
Więcej…
Prawo autorskie ma ogromne znaczenie dla rozpowszechniania dóbr kultury i nauki, w tym zasobów archiwalnych. Jednocześnie trudno znaleźć prawo, które byłoby bardziej zawiłe, niejasne, wewnętrznie sprzeczne i działające wstecz. Prawo autorskie w większości krajów coraz bardziej rozchodzi sie z rzeczywistością i powszechnym użyciem Internetu jako medium dostępu do dóbr kultury.
Problemy z prawem autorskim są wielorakie, to jest temat na większą rozprawę, tutaj tylko kilka przykładów dla ilustracji zakresu problemu. Biblioteki i archiwa mogą legalnie udostępniać każdemu zasoby - książki, dokumenty, czasopisma … ale tylko na miejscu. Zdalne oglądanie tego samego dokumentu jest zabronione przez prawo (chyba, że dokument ma ponad 120 lub więcej lat). Prawo autorskie nie zabrania dostępu, tylko ten dostęp utrudnia, stanowi równoważnik piasku sypanego w tryby maszyny przepływu informacji
Podobnie jest z domowym użyciem mediów. Każdy (w USA) może sobie legalnie zrobić kopie zapasową filmu (np. kupionego DVD), ale nie może legalnie wykonać kopii pliku zawierającego ten film na DVD (Digital Millennium Copyright Act).
Sytuacja jest szczególnie tragiczna w dziedzinie publikacji naukowych. Aby dostać kopię (elektroniczną) artykułu który sam napisałem, muszę zapłacić wydawcy średnio $30, sporo więcej niż za przeciętną książkę w księgarni. W dobie powszechniej dostępności wiadomości gazetowych w Internecie, bariery w dostępie do wiedzy naukowej są ogromne, i stan ten budzi rosnący sprzeciw. Jest to sprzeciw tym bardziej uzasadniony, że praca naukowców jest w dużej części finansowana przez państwo, uczelnie albo przez prywatne fundacje z założeniem, ze będą służyły całemu społeczeństwu. Coraz więcej naukowców domaga się publicznej dostępności swojej pracy. Wydawcy tradycyjnych publikacji naukowych próbują obronić się przed tym trendem i zachować stary model oferując publiczna dostępność artykułu za określoną opłatą z góry przy publikacji. Wydawcy argumentują, że potrzebują pieniędzy na opracowanie, skład, itp. Na przykład Elsevier, wydawca wielu czasopism naukowych, wycenia publikację otwartego artykułu na $3000. Poprawiony (niedziela, 15 czerwca 2014 22:02)
Więcej…
X Ogólnopolskie Seminarium Archiwalne zorganizowane zostało przez Sekcję Archiwa Zakładowe SAP, Oddział w Bydgoszczy SAP oraz Archiwum Państwowe w Bydgoszczy. Rozpoczął je Andrzej Jabłoński, przewodniczący Sekcji, witając gości i dziękując osobom szczególnie aktywnym w działalności Sekcji i organizującym dziesięć wydarzeń o charakterze konferencji szkoleniowych. Tegoroczne wydarzenie połączyło uczestników o bardzo różnych doświadczeniach, oferując im różnorodną tematykę wystąpień i okazję do zapoznania się z wieloma aspektami działalności archiwów zakładowych w bardzo szerokim rozumieniu. 
Jako pierwszy głos zabrał Eugeniusz Borodij (AP w Bydgoszczy). Przedstawiając „Jednolite rzeczowe wykazy akt - do czego służą?” poruszył kilka spraw – zarówno oczywistych, jak i dyskusyjnych. Podkreślał, że polityka państwa dotycząca zabezpieczenia dziedzictwa archiwalnego powinna uwzględniać różne czynniki – od interesu przyszłych badaczy po ekonomiczne możliwości przechowawców. Za istotne uznał wskazywanie przez Naczelnego Dyrektora materiałów archiwalnych, zaś postępowanie z dokumentacją niearchiwalną proponował powierzyć jej twórcom, którzy powinni uwzględniać wymogi wynikające z wielu przepisów rzeczowych. Sporządzanie wykazów akt, które powinny być elastyczne i modyfikowalne, warto powierzyć twórcom dokumentacji, najlepiej znającym jej specyfikę i mającym możliwość szybkiego reagowania na potrzeby zmian. E. Borodij zgłosił też kilka konkretnych wskazówek, zauważając, że grup zagadnień nie należy dzielić, aby dokumentacja jednej faktycznej sprawy nie była sztucznie dzielona na drobne części formalne, zaś hasła klasyfikacyjne powinny mieć rozłączne kryteria podziału. Rozważał też zalety odejścia od klasyfikacji wyłącznie dziesiętnej.
Poprawiony (środa, 02 lipca 2014 19:21)
Więcej…
|